- autor: cegielnie, 2014-05-01 16:49
-
Czwartek 01.05.2014 r. godz. 14.00
GKS Gietrzwałd - Unieszewo - Pisa II Barczewo 5 - 3 (1-1)
0 - 1 Pisa (27")
1 - 1 S. Świder (40")
2 - 1 S. Buśko(46")
2 - 2 Pisa (65")
3 - 2 S. Buśko (70")
3 - 3 Pisa (86")
4 - 3 G. Metera (89")
5 - 3 G. Metera (90")
K.Buśko - Rudziński, Serafin (Żołnierczyk), Skrodzki, Szatanek - S Świder, Drzewiński (Domański), Januszkiewicz (S.Buśko), - G. Metera, Stanisławski (Brejlak)
Pierwszego maja w Gietrzwałdzie rozegraliśmy najlepszy, a na pewno najbardziej emocjonujący mecz w rundzie wiosennej. Naszym przeciwnikiem była najlepsza jak dotychczas drużyna w tej rundzie tj. Pisa II Barczewo. Spotkanie od początku było wyrównane, nam zależało aby zrewanżować się za porażkę 5 - 2 z jesieni, a Pisie na podtrzymaniu serii zwycięstw. Do 27 minuty spotkania żadnej z drużyn nie udało się stworzyć dogodnej sytuacji do strzelenia gola. W tej to minucie ofensywa Pisy kilkoma podaniami zakręciła naszą obroną i strzałem z kilku metrów goście wyszli na prowadzenie. Na wyrównanie musieliśmy czekać do 40 minuty. Dośrodkowanie z rzutu wolnego strzałem głową na bramkę zamienił Seba Świder. W przerwie trener zdecydował się na jedną zmianę, dobrze grającego Janusza Januszkiewicza zmienił Szymon Buśko i to on właśnie już w pierwszej minucie drugiej połowy po dalekim dośrodkowaniu Pawła Rudzińskiego, strzałem głową podwyższył na 2 do 1. Wyrównująca bramka dla Pisy była niemalże kopią bramki pierwszej. Po stracie gola pokazaliśmy charakter i już 5 minut później wyszliśmy na prowadzenie. Po dalekim wrzucie z autu Kufla swoją drugą bramkę w tym meczu i to drugą głową zalicza Szymon. Od tej chwili staraliśmy się grać ostrożnie i dowieźć do końca korzystny dla nas wynik. Niestety na cztery minuty przed końcem goście doprowadzili do wyrównania po akcji, która jak nam się zdawało była naszym znakiem firmowym (daleki wrzut z autu i gol zdobyty głową). W naszych szeregach nastąpiło chwilowe zdenerwowanie ale na pewno nie załamani. W ostatnich minutach mocno przycisnęliśmy, a motorem napeiek Metera. To właśnie po faulu na nim w 89 minucie sędzie podyktował rzut wolny z około 28 metrów. Grzegorz sam podszedł do jego wykonania. Uwierzcie to była bramka z cyklu stadiony świata. Piłka uderzona z potężną siłą wpadła w okienko bramki Pisy. Po tym golu goście próbowali wyrównać ale w doliczonym czasie gry zostali znów skarceni przez Materaca, który po blisko 50 metrowym rajdzie z piłką zdobył swojego drugiego gola. Kibicom którzy przybyli w Święto Pracy na nasz mecz serdecznie dziekujemy i serdecznie zapraszamy na mecz 4 maja o 14.00 naszym przeciwnikiem będzie drużyna Błękitnych Stary Olsztyn.