Gminny Klub Sportowy Gietrzwałd - Unieszewo - strona nieoficjalna

W długi majowy weekend podejmowaliśmy na własnym boisku drużynę błękitnych Stary Olsztyn. W naszej drużynie w porównaniu do poprzednich spotkań nie mogli wystąpić Paweł Drzewiński, Krzysztof Metera i Piotr Szelągowski. Tego ostatniego zmuszony był zastąpić po raz kolejny w bramce Kacper Buśko i prawdopodobnie to nieostatni jego występ na tej pozycji, bo nie wiadomo kiedy wyleczy się Piotrek.  Po wygranej w poprzedniej kolejce z rezerwami Pisy Barczewo wszyscy nastawiali się, że w tym spotkaniu będzie podobnie, a jak się okazało nasza gra przypominała bardziej formę z pojedynku przegranego z Ramsowem. Co ciekawe wynik meczu otwiera się identycznie jak właśnie z tamtym przeciwnikiem i to zawodnik gości jest faulowany w polu karnym przez naszego bramkarza, a rzut karny pewnie zamieniają na bramkę. Po stracie bramki próbujemy doprowadzić do remisu, lecz nie potrafimy wypracować sobie klarownych sytuacji do strzelenia bramki. Największe zagrożenie pod bramką przeciwnika stwarzamy sobie po stałych fragmentach gry, ale bez skutku bramkowego. Piłkarze Błekitnych też tego dnia nie grają czegoś nadzwyczajnego i widać dużo niedokładności, ale jednak to oni prowadzą w tym meczu i taki wynik utrzymują do końca połowy. Początek drugiej połowy zaczął się dla nas bardzo dobrze i to my mamy rzut karny, którego skutecznie wykorzystuje Grzegorz Metera. Wydaje się, że prowadzenie w tym meczu jest tylko kwestią czasu, ale jednak nie potrafimy stworzyć sobie w dalszym ciągu sytuacji, które powinny być zakończone strzeloną bramką. Nasza gra w tej części meczu poprawiła się, jesteśmy drużyną która przebywa częściej pod bramką przeciwnika, lecz to ciągle za mało. W końcu w 70 minucie mamy drugi rzut karny, a na bramkę zamienia go sam poszkodowany, czyli Grzegorz Metera. Radość z prowadzenia trwała zaledwie minutę, bo po akcji lewą stroną goście zdobywają drugą bramkę w tym meczu. Do końca meczu obie drużyny nie potrafią strzelić decydującej bramki i spotkanie kończy się wynikiem 2-2. Raczej z remisu nikt się nie cieszy w naszej drużynie, ale i też gra nie zachwyciła, bo wyglądało to trochę lepiej niż Ramsowem. W najbliższą niedzielę zagramy z liderem w Knopinie.    W długi majowy weekend podejmowaliśmy na własnym boisku drużynę błękitnych Stary Olsztyn. W naszej drużynie w porównaniu do poprzednich spotkań nie mogli wystąpić Paweł Drzewiński, Krzysztof Metera i Piotr Szelągowski. Tego ostatniego zmuszony był zastąpić po raz kolejny w bramce Kacper Buśko i prawdopodobnie to nieostatni jego występ na tej pozycji, bo nie wiadomo kiedy wyleczy się Piotrek.  Po wygranej w poprzedniej kolejce z rezerwami Pisy Barczewo wszyscy nastawiali się, że w tym spotkaniu będzie podobnie, a jak się okazało nasza gra przypominała bardziej formę z pojedynku przegranego z Ramsowem. Co ciekawe wynik meczu otwiera się identycznie jak właśnie z tamtym przeciwnikiem i to zawodnik gości jest faulowany w polu karnym przez naszego bramkarza, a rzut karny pewnie zamieniają na bramkę. Po stracie bramki próbujemy doprowadzić do remisu, lecz nie potrafimy wypracować sobie klarownych sytuacji do strzelenia bramki. Największe zagrożenie pod bramką przeciwnika stwarzamy sobie po stałych fragmentach gry, ale bez skutku bramkowego. Piłkarze Błekitnych też tego dnia nie grają czegoś nadzwyczajnego i widać dużo niedokładności, ale jednak to oni prowadzą w tym meczu i taki wynik utrzymują do końca połowy. Początek drugiej połowy zaczął się dla nas bardzo dobrze i to my mamy rzut karny, którego skutecznie wykorzystuje Grzegorz Metera. Wydaje się, że prowadzenie w tym meczu jest tylko kwestią czasu, ale jednak nie potrafimy stworzyć sobie w dalszym ciągu sytuacji, które powinny być zakończone strzeloną bramką. Nasza gra w tej części meczu poprawiła się, jesteśmy drużyną która przebywa częściej pod bramką przeciwnika, lecz to ciągle za mało. W końcu w 70 minucie mamy drugi rzut karny, a na bramkę zamienia go sam poszkodowany, czyli Grzegorz Metera. Radość z prowadzenia trwała zaledwie minutę, bo po akcji lewą stroną goście zdobywają drugą bramkę w tym meczu. Do końca meczu obie drużyny nie potrafią strzelić  bramki i spotkanie kończy się wynikiem 2-2. Raczej z remisu nikt się nie cieszy w naszej drużynie, ale i też gra nie zachwyciła, bo wyglądało to trochę lepiej niż Ramsowem. W najbliższą niedzielę zagramy z liderem w Knopinie.    

• Komentarzy [0]
• czytano: [751]
• DO