- autor: ks.unieszewo, 2014-05-12 17:02
-
Niedizela 11.05.2014 r. godz. 16.00
Danpol Knopin - GKS Gietrzwałd - Unieszewo 2 - 0 (2-0)
1 - 0 Knopin (15")
2 - 0 Knopin (25")
Szelągowski - Rudziński, Serafin, Januszkiewicz, Szatanek - S Świder, G.Metera, K.Metera, Brejlak (Golański) S.Buśko (Herman) - K.Buśko (Domański)
Na spotkanie z liderem ligi pojechaliśmy bez kilku podstawowych zawodników, ale za to z bramkarzem Piotrem Szelągowskim i kapitanem Krzysztofem Meterą, którzy powracają do grania po kontuzji ten pierwszy, a drugi po zawieszeniu za kartki. Od początku spotkania gospodarze jak na lidera przystało próbują dominować i prowadzić grę. Grają dużo piłek na swoich doświadczonych napastników, którzy indywidualnie próbują wedrzeć się w nasze pole karne lub coś rozegrać ze swoimi pomocnikami, lecz nasza defensywa z problemami ale jakoś sobie radzi z tymi atakami. Około 15 minuty tracimy bramkę i niestety można napisać, że to my sprezentowaliśmy im tą bramkę. W niegroźnej sytuacji pod naszą bramką zabrakło komunikacji pomiędzy obroną, a bramkarzem i gdzie obrońcy powinni to piłkę wybić albo bramkarz tą piłkę wyłapać to wyszło tak, że napastnik gości przy końcowej linii boiska przechwycił piłkę i wyłożył ją na 6-8 metr od bramki, a jego kolega bez problemów umieścił ją w bramce. Po stracie tak głupiej bramki nie załamaliśmy i staraliśmy grać swoje. Nie potrafiliśmy poważniej zagrozić bramce przeciwnika, ponieważ ich obrona grała twardo i pewnie. Twarda gra obronna skutkowała faulami przed ich polem karnym i mieliśmy kilka rzutów wolnych z dobrych miejsc, aby zagrozić przeciwnikowi. Około 25 minuty drużyna z Knopina prowadzi 2-0. Zawodnik gospodarzy wykorzystuje niedokładne podanie w naszych szeregach, przechwytuje piłkę i szybkim prostopadłym podaniem uruchamia niepilnowanego swojego napastnika, który wychodzi sam na sam z bramkarzem i nie daje szans Piotrkowi na skuteczną interwencję. Do końca 1 połowy wynik się nie zmienia, gospodarze są drużyną przeważającą i zasłużenie prowadzą. Warto odnotować, że idealne sytuacje strzelenie kontaktowej bramki marnują Kacper Buśko i Krzysztof Metera. Na drugą połowę trener stawia na grę trzema napastnikami, a tylko trzema obrońcami. Po zmianie stron mocno atakujemy gospodarzy i przez pierwsze 10 minut stwarzamy sobie takie sytuacje, ze spokojnie mogliśmy doprowadzić do wyrównania stan meczu. Ryzykowna zagrywka w zmianie ustawienia naszej drużyny zaskoczyła obronę przeciwnika, która gra nerwowo i popełnia błędy. Nasza odważniejsza gra ofensywna chyba zaskoczyła gospodarzy, którzy już nie byli stroną dominującą, ale potrafili przeprowadzać bardzo groźne kontrataki po których mieli okazję do podwyższenia prowadzenia. Można napisać, że w tej połowie przebywaliśmy częściej na połowie przeciwnika i pod ich polem karnym, oddając dużo strzałów, lecz bez skutku bramkowego, trafiamy nawet w poprzeczkę po mocnym strzale Przemka Szatanka za pola karnego. Druga połowa na pewno była lepsza w naszym wykonaniu, ale ostatecznie po walce przegrywamy 2-0 cały mecz. 17 maja w sobotę o 17 na własnym boisku podejmiemy drużynę z Górowa Iławeckiego.