- autor: cegielnie, 2014-06-08 08:25
-
Sobota 07.06.2014 r. godz. 16.00
KS Wojciechy - GKS Gietrzwałd-Unieszewo 1 - 3 (0 - 1)
0 - 1 G. Metera (28')
0 - 2 G. Metera (61')
0 - 3 S. Buśko (80')
1 - 3 Wojciechy (89')
Szelągowski - Golański, K.Metera, Domański, Szatanek - K. Buśko, Januszkiewicz, Żołnierczyk, Stanisławski, S. Buśko - G. Metera
W 24 kolejce naszym przeciwnikiem była drużyna z Wojciech z którą graliśmy na ich boisku. W poprzednich dwóch kolejkach przegraliśmy oba spotkania i w tej kolejce o korzystny wynik musieliśmy sobie radzić 11-osobową kadrą meczową. Od pierwszej minuty i raczej do końca spotkania mogli się zaprezentować Mateusz Domański, Piotr Golański , Grzegorz Żołnierczyk, którzy w obecnej rundzie mało grywali i przeważnie wchodzili w końcówkach spotkań. Pogoda tego dnia nie była idealna do gry w piłkę, lecz bardziej do opalania się na słońcu i sędzia nawet zarządził po 20 minutach od rozpoczęcia pierwszej i drugiej połów przerwę na uzupełnienie płynów. Od początku meczu gospodarze narzucają swoje tempo gry i utrzymują się przy piłce, my natomiast gramy trochę niedokładnie i widać, że powoli dopiero wchodzimy w ten mecz. Z minuty na minuty czujemy się co raz pewniej w naszej defensywnej grze z jednym napastnikiem. I tak to około 28 minuty po dobrej kontrze powracający po kontuzji Grzegorz Metera w sytuacji sam na sam z bramkarzem wyprowadza nas na prowadzenie w tym meczu. Przy bramce asystował Grzegorz Żołnierczyk. Po stracie bramki przez gospodarzy obraz gry się nie zmienia i oni mają dalej przewagę, a my próbujemy groźnie kontrować. Jednak to my powinniśmy prowadzić 2-0, ale strzelec pierwszej bramki po świetnym rajdzie trafia w bramkarza w sytuacji sam na sam z nim. KS Wojciechy mimo tego, że są stroną dominującą nie potrafią stworzyć sobie klarownych sytuacji do strzelenia bramki i przegrywają do przerwy 1-0. Po zmianie stron mecz wygląda podobnie jak w pierwszej części i zaraz po rozpoczęciu tej połowy Grzegorz Metera znów popisuje się świetnym rajdem od środka boiska i tym razem gospodarzy ratuje słupek przed utratą drugiej bramki. Długo po tej akcji nie było trzeba czekać na podobną sytuację, ale tym razem Grzegorz się nie pomylił i podwyższył na 2-0, a asystę zaliczył Kacper Buśko. Gospodarze przegrywają 2-0 dalej są drużyną przeważającą, ale bez skutku pod naszą bramką, a największe zagrożenia wynikają po rzutach rożnych. Co się nie udaję Wojciechom to się udaję nam i około 80 minuty trzecią bramkę dla naszego zespołu strzela Szymon Buśko po daleko wyrzuconej piłce z autu przez Rafała Stanisławskiego. Przeciwnikowi udaje się trafić dwukrotnie w poprzeczkę, lecz jednak szczęście tego dnia było z nami. W końcówce nasz zespół jest już strasznie zmęczony i w zamieszaniu pod naszą bramką po rzucie rożnym Wojciechy strzelają honorową bramkę, Zespół w tym meczu pokazał charakter grając bez zmian w trudnych warunkach na trudnym terenie.