- autor: cegielnie, 2015-11-11 18:01
-
Środa 11.11.2015 r godz. 14.00
GKS Gietrzwałd - Unieszewo - Warmia Olsztyn 2 - 2 (1 - 1)
Udzyński - S. Świder, Kulkowski, Januszkiewicz (Stanisławski), Rudziński - Brejlak, Przyczyna (Drzewiński), Wasiak (Karol), Stadnicki - G. Metera, Golks (Dominikowski)
1 - 0 G. Metera (21")
1 - 1 Warmia (23")
2 - 1 Kulkowski (karny 69")
2 - 2 Warmia (90")
W dzień Święta Niepodległości rozegraliśmy ostatni mecz w rundzie jesiennej na naszym stadionie. Przeciwnikiem był zespół Warmii Olsztyn. Tym razem trener miał do dyspozycji 17 zawodników w przeciwieństwie do ostatniego meczu gdzie graliśmy gołą jedenastką. Już w pierwszych minutach meczu mogliśmy mówić o dużym szczęściu, kiedy to nasz dobry znajomy z rozgrywek halowych - Kamil Kępka uwolnił się z pod opieki naszych obrońców i uderzył w słupek. W następnych minutach gra się wyrównała i toczyła się głównie w środku pola. Pomimo braku sytuacji do strzelenia gola mecz mógł się podobać. Było dużo walki i obydwie drużyny nie blokowały dostępu do swojej bramki. W 21 minucie rzut wolny z odległości około 25 metrów egzekwował Grzesiek Metera, mocno uderzona piłka leciała wprost w ręce bramkarza ale ten chyba ją zlekceważył i zamiast piąstkować próbował łapać. Skończyło się to tym, że piłka między jego rękami wpadła do siatki. Z prowadzenia cieszyliśmy się tylko 2 minuty. Indywidualną akcję przeprowadził lewy obrońca Warmii, który nie niepokojony przez nikogo oddał tzw. strzał życia z około 20 metrów. Potężnie uderzona piłka wpadła w okienko bezradnego w tej sytuacji Dawida. Do końca I połowy gra była wyrównana bez wyraźnej przewagi żadnej ze stron. Przez całą drugą część meczu lekka przewaga należała do naszej drużyny. Warmia stwarzała zagrożenie uderzeniami z dystansu ale Dawid nie dał się zaskoczyć. 20 minut przed końcem meczu w polu karnym faulowany był Grzesiek Metera, sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił stuprocentowo w tym względzie skuteczny Kamil Kulkowski. Po uzyskaniu prowadzenia inicjatywa w dalszym ciągu należała do naszego zespołu. Trzeci gol wisiał w powietrzu, a on na pewno roztrzygnął by sprawę ostatecznego wyniku. Tak dobrneliśmy do 90 minuty meczu i wtedy to światły i sprawiedliwy arbiter tego meczu Pan Emil Grela postanowił, że tak zasłużony dla regionu klub jakim jest Warmia Olsztyn nie wyjedzie z Gietrzwałdu bez zdobycczy punktowej. Piłkę zagrywaną z pod bramki Warmii ręką przyjął napastnik gości, wystawił ją koledze, a ten strzałem z 18 metrów zdobył gola. Rękę widzieli wszyscy łącznie z sędzią aststentem, który był najbliżej tej sytuacji, jednak sędzia Grela (o Wielki oby jego słonie żyły wiecznie, a byki mu się cieliły) otóż temu Panu w tym momencie sprawiedliwość akurat się zawiesiła niczym źle zainstalowany Windows. Niestety jego zawiecha kosztował nas 2 punkty. W niedzielę w Rudzienicach rozgrywamy zaległy mecz z Czarnymi po czym udajemy się na zasłuzony odpoczynek.