|
2:4 |
|
GKS Gietrzwałd - Unieszewo |
|
KS Fortuna Gągławki |
|
Czas spotkania: 90 min.
Nie taki początek rundy wiosennej wyobrażali sobie piłkarze oraz licznie zgromadzeni kibice drużyny z Unieszewa. Trener do dyspozycji miał wszystkich piłkarzy, którzy w ostatnim czasie trenowali. Faworytem tego spotkania na pewno była Fortuna, lecz mogliśmy szukać w tym meczu swojej szansy na dobry wynik, bo przemawiały za nami ostatnie wrecz znakomite wyniki z tą drużyną.(na ostatnie 3 mecze rozegrane z Fortuną dwie wygrane i remis...) Mogliśmy również liczyć na atut własnego boiska, ponieważ utrzymywaliśmy dobrą passę spotkań ligowych bez porażki u siebie. Ostatniej porażki na naszym boisku doznaliśmy 28 marca 2010 roku także w fatalnym stylu z Burzą Słupy 1-5, gdzie do przerwy prowadziliśmy 1-0. Co ciekawe mecz z Burzą był również spotkaniem inauguracyjnym rundę wiosenną, a jak poszło nam dalej wtedy to wystarczy wspomnieć o serii ok. 8 meczy bez porażki w lidze i byliśmy rewelacją tamtej rundy. Wniosek jest taki, że nie możemy trafić z formą na pierwszy mecz i co boli najbardziej, że przegrywamy na własnym boisku... Wracając do meczu z Fortuną... na początku spotkania tracimy w bardzo łatwy sposób bramkę. W 3 min spotkania po jednej z wrzutek w nasze pole karne dochodzi do nieporozumienia pomiędzy naszym bramkarzem, a obrońcami i w wyniku czego zawodnik gości nieatakowany strzela do praktycznie pustej bramki. Tak szybko stracona bramka zmusiła nas do odważniejszych ataków a jednocześnie musieliśmy się odkryć w obronie, bo nie tak miał wyglądać ten mecz. Niestety nasze ataki nie zmieniły wyniku do przerwy, bo były niedokładne i jak dochodziło do sytuacji strzeleckiej to nieskuteczne. Ogolnie mówiąc wyglądało na brak pomysłu w grze ofensywnej i atakowanie najprostrzymi sposobami z którymi przeciwnik sobie radził. Natomiast piłkarze Fortuny po strzelonej bramce mogli grać spokojnie i szukać kolejnych sytuacji na podwyższenie wyniku. Mieli jedną znakomitą sytuacje, gdzie ich zawodnik znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem, ale nie wykorzystał takiej świetnej okazji i tak do przerwy przegrywamy 0-1. Po przerwie na boisku pojawił się Marek Brejlak, który ożywił trochę ataki naszej drużyny. W 60 minucie Krzysiek Metera zostaje powalony w polu karnym przeciwnika i sędzia bez wahania decyduje się na rzut karny. "11" pewnym strzałem na bramkę zamienia Kamil Kulkowski i mamy remis 1-1. Ta bramka dała nam wiare, że możemy w tym meczu jeszcze wygrać. Na kolejną bramkę nie musieliśmy czekać zbyt długo i ok. 65 minuty w zamieszaniu na polu karnym gości Szymon Herman zdobywa dla nas bramkę i w tej chwili prowadzimy 2-1. Ta bramka bardzo poddenerwowała piłkarzy z Gągławek, którzy ruszyli do mocniejszych ataków. W odstępie kilku minut zdobywają 2 bramki i niestety przegrywamy 2-3. Po tej stracie rzucamy się do desperackich ataków, po których kompletnie odsłaniamy się w obronie. Można odnotować że trafiamy tylko w poprzeczkę... Goście natomiast w ostatniej minucie meczu wyprowadzają kontrę, po której ustalają wynik meczu na 4-2 dla nich i tym samym przełamują swoją niemoc w meczach z nami. Dlaczego przegraliśmy? Zdaniem trenera to zmiany... Trener zwalił cały ciężar porażki na barki zmienników w drugiej połowie oprócz zmiany Marka Brejlaka, nazywając te zmiany kompletną porażką i nic nie wnoszące do gry. Niektórzy mogą zwalić na fatalny stan boiska, inni na co innego co widzieli z ławek za boiskiem, ale trzymajmy sie wersji z punktu widzenia trenera...
1.
Szelągowski Piotr
2.
Serafin Cezary
3.
Szatanek Przemysław
4.
Kulkowski Kamil (1 asysta)
5.
Rudziński Paweł
6.
Lewandowski Daniel
7.
Świder Sebastian 45"
Brejlak Marek
8.
Herman Szymon
9.
Przyczyna Grzegorz
10.
Drzewiński Paweł 70"
11.
Metera Krzysztof 60"
Januszkiewicz Janusz
Metera Krzysztof
Januszkiewicz Janusz
Świder Sebastian
Brejlak Marek
Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.